Minął rok, od kiedy wicepremier Jacek Sasin i premier Mateusz Morawiecki nielegalnie wydali ponad 70 milionów złotych z publicznych pieniędzy na tak zwane wybory kopertowe. Niezgodne z prawem wybory ostatecznie się nie odbyły, jednak publiczne pieniądze zostały zmarnowane, a osoby odpowiedzialne za podjęcie tych decyzji do dziś nie poniosły konsekwencji.
O wydarzeniach sprzed roku przypomnieli podczas konferencji prasowej w Łodzi posłowie Tomasz Trela (Lewica) i Krzysztof Piątkowski (Koalicja Obywatelska). Łódzki poseł Lewicy stwierdził jednoznacznie, że wybory 10 maja nigdy nie miały prawa się odbyć, nie było też możliwości ich zorganizowania ze względu na panujący wówczas stan pandemii, a w związku z tym tych 70 milionów nigdy nie powinno się wydawać.
"Dokładnie rok temu, 10 maja 2020 roku miały odbyć się wybory kopertowe. Wybory, które nigdy nie powinny być planowane w ich ostatecznym kształcie i na które nigdy nie powinny być wydatkowane publiczne pieniądze. Te wybory wzbudziły bardzo wiele kontrowersji, złożono kilkadziesiąt doniesień do prokuratury, sam też takie doniesienie składałem, jednak wszystkie te doniesienia prokurator Ziobro umorzył" - mówił Tomasz Trela.
Poseł Lewicy zadeklarował też, że w momencie, kiedy Zjednoczona Prawica utraci większość, a minister Ziobro straci stanowisko, sprawa ta zostanie wyjaśniona, a wszystkie osoby odpowiedzialne zostaną rozliczone, zarówno politycznie, jak i karnie.
Z kolei poseł Krzysztof Piątkowski z Koalicji Obywatelskiej zaznaczył, że sprawa jest wyjątkowo oburzająca i wyraził nadzieję na jak najszybszą publikację raportu NIK na temat tych wyborów. Dodał też, że rok temu PiS podjął próbę przeprowadzenia wyborów, naruszających wszelkie demokratyczne zasady i standardy.