Uczciwe finansowanie łódzkiej oświaty, przyjazny transport publiczny dla Łodzi i aglomeracji czy zielona przyszłość Łodzi, to tylko trzy z ośmiu punktów podpisanego w środę Paktu dla Łodzi.
Dzisiaj będziemy mówić o Łodzi i naszych deklaracjach dotyczących miasta. Do tej pory mówiliśmy o naszym programie, o sprawach ważnych dla Polek i Polaków, związanych z edukacją, służbą zdrowia, emeryturami, płacą minimalną, a dzisiaj chcemy powiedzieć o Łodzi, co kandydaci i kandydatki Lewicy, w przypadku dostania się do Sejmu, będą chcieli zrobić dla naszego miasta. Dzisiaj będziemy podpisywać Pakt dla Łodzi - powiedział lider Lewicy w okręgu łódzkim Tomasz Trela.
Lider Lewicy w Łodzi podkreślił, że fundamentem, który przyświeca Lewicy to wsparcie dla lokalnego samorządu, bez względu na to, kto rządzi danym miastem. Zauważył, że przez ostatnie cztery lata brakuje wsparcia ze strony rządu i parlamentu.
Premier Gliński kilka dni temu powiedział, że przemysł filmowy w Polsce powinien być centralizowany. Nie może być tak, że z powodów politycznych z Łodzi zabierana jest szkoła filmowa, zbiory, wieloletni dorobek kulturowy. Jako Lewica będziemy walczyć o to, żeby w Łodzi kultura była wspierana, żeby pracownicy kultury w Łodzi zarabiali godnie. Będziemy walczyć, żeby nasza szkoła filmowa, nasze zbiory nie padły łupem politycznym - mówiła Hanna Gill-Piątek o łódzkiej kulturze.
Pod tymi punktami podpisujemy się wszyscy, one wynikają i z naszego programu, ale i z rozmów z mieszkańcami. Łódź pięknie się rozwija, ale wciąż jest dużo do zrobienia, dlatego w Sejmie będziemy walczyć o więcej środków na łódzką infrastrukturę, bo to jest to, co ułatwia nam wszystkim funkcjonowanie - stwierdził Michał Kwiatkowski.
Kandydaci Lewicy z Łodzi mówili też o finansowaniu oświaty, rozwoju miasta opartego na wiedzy, zielonej przyszłości miasta czy służby zdrowia, o której wspomniał Tomasz Frączak.
Lewica jest od tego, żeby mówić w imieniu tych, którzy sami nie mogą upomnieć się o swoje prawa, dlatego dziś chciałbym zabrać głos w imieniu pacjentów służby zdrowia. Emeryci, którzy lwią część swojej emerytury wydają na leki, przewlekle chorzy, którzy każdego dnia drżą czy ich lek nie zostanie wycofany z listy leków refundowanych. Oni nie pojadą protestować pod Sejmem, dlatego my będziemy działać w ich imieniu. Chcemy, żeby leki na receptę kosztowały nie więcej niż 5 zł, ale nie o same leki chodzi. Potrzebujemy więcej lekarzy, mamy w Łodzi Uniwersytet Medyczny i będziemy się starać o zwiększenie miejsc na kierunkach medycznych, zrobimy to, bo Lewica nie zostawia nikogo z tyłu - mówił Tomasz Frączak.
Chcemy Łodzi zielonej, chcemy, żeby Łódź była gotowa do zmian klimatycznych, ale na to środki samorządowe nie wystarczą, potrzebujemy wsparcia rządowego i o to wsparcie będziemy zabiegać. Mieszkańcy muszą czuć się dobrze w swoim mieście - mówiła Martyna Urbańczyk.
Kandydatka podkreślała też, że potrzebne jest przystosowanie przestrzeni publicznej do gwałtownych zjawisk pogodowych, w tym ulew i upałów, a na to potrzebne jest finansowe wsparcie rządu, o które kandydaci z Łodzi będą zabiegać w Sejmie.
W ostatnim punkcie naszej deklaracje jest bardzo ważna sprawa, to gospodarka oparta na wiedzy. Żeby gospodarka mogła być oparta na wiedzy, potrzebujemy naukowców i studentów, którzy chcą studiować w Łodzi. Dwa lata temu minister Gowin przyjął ustawę, która powoduje, że coraz mniej osób chce zostawać doktorantami. Za kilka lat może zabraknąć nie tylko lekarzy ale i naukowców. Dlatego my będziemy w Sejmie zabiegać o zwiększenie dofinansowania dla łódzkich uczelni - powiedział Mariusz Sokołowski.
Jak podkreślił kandydat Lewicy, z powodu ustawy ministra Gowina i deformy edukacji na łódzkich uczelniach może zabraknąć nie tylko doktorantów, ale i miejsc dla studentów.
Do tej pory miasta rozwijały się dzięki sprawnej komunikacji miejskiej, ale to były głównie miasta zachodnie. My jako Lewica chcemy, by strategiczne inwestycje w komunikację miejską były finansowane przez rząd. Zarówno rozwój linii tramwajowych, inwestycje w trakcję czy torowiska, ale i ekologiczny tabor powinny być wspierane przez rząd i o to będziemy dbać w Sejmie, bo sprawna komunikacja miejska, to szybszy rozwój polskich miast - stwierdził Adam Wojech.
Każdy z nas stanął kiedyś przed taką sytuacją, że chcąc się usamodzielnić, zderzył się z problemem dostępności mieszkań. Pomimo szumnych zapowiedzi rządu PiS z programu mieszkanie plus nic nie wyszło. Tych mieszkań wybudowano bardzo mało a ich ceny są horrendalne. Państwo musi wziąć odpowiedzialność za politykę mieszkaniową i pomóc tym, którzy starają się o własne mieszkanie. Będziemy w Sejmie dbać o to, by w Łodzi powstawało więcej tanich mieszkań - mówił Piotr Bors.
Na zakończenie konferencji wszyscy kandydaci i kandydatki Lewicy do Sejmu z Łodzi podpisali publicznie te zobowiązania, zapewniając, że będą dbać w Sejmie zarówno o dobro wszystkich Polek i Polaków, ale też o poprawę warunków życia w Łodzi.